.

.

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Raport z maja 2016

Witajcie! Jak widać po częstotliwości wpisów, blogowanie nie jest moją mocną stroną  Wiem, że kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej, publikowałam posty, komentowałam i żyłam w tej całej blogosferze. A teraz wszystko przeniosło się na Facebooka i Instagrama – no cóż, znak czasów, a tam jest szybka akcja i reakcja Na początku roku zapowiadałam co miesięczną publikacje ulubieńców miesiąca. I ukazała się styczniowa publikacja – wow!!  Tak więc teraz, szybciutko przeskakujemy kilka miesięcy do przodu, by znaleźć się w klimatach wiosenno-letnich Zacznę od maja – według mnie, najpiękniejszego miesiąca w roku, w którym natura z hojnością prezentuje nam swój urok. Oprócz tego, że przyroda budzi się do życia, budzę się i ja z zimowej nostalgii, mam więcej witalności i sił do działania. Jak co roku, w pierwszych dniach majówki, zbieram mlecze (mniszek pospolity). Oczywiście mam swoją sprawdzoną miejscówkę z dala od zgiełku miasta, szos i dróg. Z mniszków robię miód, którym słodzę herbatę w okresie jesienno-zimowym. Cały proces przygotowania takiego miodu, łącznie z drogocennymi walorami mniszka lekarskiego opisałam tutaj.

 
Oprócz mniszków zbieram także pokrzywę, z tego samego czystego źródła ;-) O pokrzywie zwyczajnej pisałam tutaj. Smak herbaty ze świeżej pokrzywy, nie ma sobie równych i żadna ekspresówka nie jest wstanie tego oddać!

W marcu brałam udział w wegańskim spotkaniu zatytułowanym „Zielone popołudnie”, organizowanym przez Vegenovo w Hotelu Puro w Poznaniu. Vegenovo to firma prowadząca sprzedaż naparów warzywnych, herbat ziołowych oraz batonów, miodów olei i suplementów diety z ekologicznym certyfikatem. Było to już drugie spotkanie organizowane przez Vegenovo. Pierwsze odbyło się w marcu na którym zaproszonymi gośćmi byli: Robert Zakrzewski i Violetta Domaradzka – ultramaratończycy, twórcy książki „Kuchnia dla biegaczy.Siła z roślin”, prof. Dariusz Iżycki – onkolog oraz Michał Grześkowiak – kreator, edukator i esencjalista.

 
Oczywiście na spotkaniu marcowym zdobyłam książkę (z autografami) „Kuchnia dla biegaczy. Siła z roślin”, z których to potraw korzystam regularnie na co dzień, choć nie biegam ;-)


Gośćmi majowego spotkania byli: Przemek Walewski – maratończyk, dziennikarz prasowy i telewizyjny, dr Maciej Nowak – lekarz medycyny sportowej oraz dr Martyna Nowak – psycholog sportowy.


Spotkania odbywają się w niesamowitym, kameralnym klimacie i dosłownie w zdrowej atmosferze!  Wyszłam z nich naładowana pozytywną energią ale i ogromną wiedzą, przekazaną przez prawdziwych specjalistów. Każdy uczestnik spotkania zostaje obdarowany upominkiem, w którym w roli głównej jest pyszna herbatka od Vegenovo.


Również w maju wzięłam udział w spotkaniu z prof. Collinem Campbellem – amerykańskim biochemikiem, dietetykiem i mikrobiologiem z czterdziestoletnim doświadczeniem, weganinem.


 

To właśnie jego książka „Nowoczesne zasady odżywiania”, oparta na potwierdzonych badaniach, skłoniła mnie do odstawienia mięsa. (Przypomnę, że mięsa nie jem od 1 stycznia 2016 roku, natomiast sporadycznie jeszcze jem produkty odzwierzęce.) Spotkanie organizowane było przez magazyn „Harmonia. Twoje zdrowie, Twoja odpowiedzialność”. Wykład prof. Campbella był tłumaczony na język polski i odbył się w Sali Ziemi na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Podczas spotkania zakupiłam jego kolejną książkę „Ukryta prawda” do której oczywiście pozwoliłam sobie zdobyć autograf :-)


W maju odkryłam kolejną wegańską miejscówkę w Poznaniu, gdzie można smacznie zjeść. Jest nią „Zemsta” – anarchistyczny Klub / Księgarnia i zarazem wegańska knajpka  Jedzenie przepyszne, serdecznie polecam, zresztą zobaczcie sami jakie dania serwują:

Pozdrawiam serdecznie 
Pollyanna

czwartek, 26 maja 2016

Z okazji 1 urodzin

Haftowana poduszka dla Oliwiera z okazji 1 urodzin.
Małemu Jubilatowi życzę dużo zabawy i wszystkiego co najlepsze :-)
Poduszka o wymiarach 35 cm x 39 cm. Pieska i napis wyhaftowałam bezpośrednio na lnianej poszewce.



Pozdrawiam
Pollyanna

środa, 17 lutego 2016

Haftowana Antonina i kartki dwie

Baaaaardzo dawno, na moim blogu nie było haftu i kartek. Otóż nadarzyły się pewne okoliczności ku temu, by je zrobić i oto są: Haft z okazji roczku Antoniny i dwie kartki: jedna dla podróżniczki, a druga dla alpinisty. Jak Wam się podobają?






Pozdrawiam
Pollyanna

niedziela, 24 stycznia 2016

Żywieniowi ulubieńcy stycznia 2016

Chciałabym rozpocząć nowy cykl żywieniowo kosmetycznych postów na miom blogu (zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce). Moją pasją jest artystyczna twórczość ale z moim stylem życia, łączy się także, zamiłowanie do naturalnych kosmetyków oraz smacznego i naturalnego jedzenia. A od kilku miesięcy do jedzenia wegetariańskiego i w niewielkim stopniu wegańskiego. Dobro kosmetyków naturalnych zaczęłam odkrywać od 2010 roku, natomiast pozytywny wpływ diety bezmięsnej – od pół roku. Dziś na dobry początek: „Żywieniowi ulubieńcy stycznia 2016”.

Parmezan „Violife” – Firma „Violife” pochodzi z Grecji, produkuje różne sery, odpowiednie dla wegan. Ser jest stacjonarnie dostępny tylko w typowych sklepach z wegańską żywnością lub przez internet. Cena 20,90 zł za 235 g. Polecam wszystkim którzy uwielbiają smak parmezanu.


Pasty „Sante” – „Pasta warzywna meksykańska” i „Paprykarz warzywny” – w obydwu przypadkach podobny skład, z tym że w paprykarzu, dodatkowym składnikiem jest ryż gotowany. Dostępny w każdym większym sklepie spożywczym. Cena od 3,50 zł do 5 zł.
 

Creamy Smooth – wegański biały serek z dodatkiem warzyw. Stacjonarnie dostępny tylko w typowych sklepach z wegańską żywnością lub przez internet. Cena 15,50 zł za 225 g. Smaczny, lekki z intensywnie wyczuwalnymi warzywami.


Płatki drożdżowe – mają lekko serowy posmak i są moim idealnym zamiennikiem – tartego żółtego sera. Dostępne w sklepach wegańskich i ze zdrowa żywnością. Cena 9,90 zł za 100 g.


Sól himalajska – w moim odczuciu mniej słona od zwykłej soli  jest to dla mnie idealna alternatywa, bo nie potrafię całkowicie wyeliminować soli ze swojego jadłospisu. Dostępna w sklepach ze zdrowa żywnością. Cena 11 zł za 1 kg.


Nasiona chia – zawierają bardzo duże ilości białka, dlatego osoby nie spożywające  produktów zwierzęcych, powinny na stałe wprowadzić je do swojej diety. Ja stosuję je głównie do owsianek. Dostępne są w większych sklepach spożywczych i w sklepach ze zdrową żywnością. Cena około 10 zł za 200 g.


Napoje mleczne: czekoladowe, ryżowe, migdałowe, kokosowe – stosuje do owsianek i koktajli (nie spożywam zwykłego mleka, laktoza wywołuję u mnie ból brzucha, biegunkę i wymioty). Najczęściej kupuje w Rossmannie, po czekoladowe sięgam do Biedronki. Ostatnio w Lidlu były dostępne migdałowe i kokosowe (niestety jednorazowa promocja). Dostępne praktycznie w każdym sklepie spożywczym, Biedronce, Rossmannie i mam nadzieję, że pojawią się jeszcze w Lidlu. Cena od 5 zł do 12 zł.


I to, byłoby na tyle ze styczniowych ulubieńców żywieniowych. Zapraszam do czytania, oglądania i komentowania. Jestem także otwarta na wszelkiego rodzaju sugestie i porady w danym temacie, gdyż dopiero zaczynam swoja przygodę z wegetarianizmem.
Pozdrawiam
Pollyanna

sobota, 2 stycznia 2016

Kolorowe sowy part3

Na południe od Rogowa
Mieszka w leśnej dziupli sowa,
Która całą noc, do rana,
Tkwi nad książką, zaczytana (…)
/”Sowa” Jan Brzechwa/

Sowy wykonane są z prasowanego filcu. Wszystkie elementy wykrojone są ręcznie i ręcznie zszywane. Całość także zszyta ręcznie. Środek sowy, wypełniony jest włóknami poliestrowymi.
Szerokość 20,5 cm, wysokość 19,5 cm.
 


Pozdrawiam
Pollyanna
 

sobota, 31 października 2015

Kolorowe sowy part2

Wszystkie sowy mówią tak,
„Sowa to jest mądry ptak”.
/autor nieznany/

Sowy wykonane są z prasowanego filcu. Wszystkie elementy wykrojone są ręcznie i ręcznie zszywane. Całość także zszyta ręcznie. Środek sowy, wypełniony jest włóknami poliestrowymi.
Szerokość 20,5 cm, wysokość 19,5 cm.
 


Pozdrawiam
Pollyanna
 

niedziela, 11 października 2015

Kolorowe sowy part1

Okres letni, a zwłaszcza druga jego cześć, to z reguły spokojniejszy czas w moim rękodzielnictwie. To moment w którym wypoczywam, zbieram pomysły i inspirację oraz ładuję akumulator.
Do stworzenia sowy zabierałam się już od dawna… jak mówi stare powiedzenie: „co się odwlecze to nie uciecze” i w końcu powstał szablon, wykrój i w finale sowy :-) Fajnie też pasują jako jesienne dekoracje!
Sowy (jaki i wszystkie moje pluszaki) wykonane są z prasowanego filcu. Wszystkie elementy wykrojone są ręcznie i ręcznie zszywane. Całość także zszyta ręcznie. Środek sowy, wypełniony jest włóknami poliestrowymi. Szerokość 20,5 cm, wysokość 19,5 cm.



Pozdrawiam
Pollyanna